Advertisement

Main Ad

Za darmo w Sztokholmie: Muzeum morskie

Przyjeżdżając do Sztokholmu, trzeba się nastawić na to, że zwiedzanie tego miasta nie będzie najtańsze. W większości muzeów bilety wstępu zaczynają się od 100 koron, więc chcąc zobaczyć coś więcej, należy być przygotowanym na odpowiednio zwiększone wydatki. Na szczęście do niektórych muzeów jest wstęp wolny w jeden wieczór w tygodniu, niektóre zaś są zupełnie za darmo. Jako że jesień i zima to akurat taki czas, gdy bardziej chce się zwiedzać coś w środku niż na zewnątrz, powoli zaznajamiam się ze sztokholmskimi muzeami. Zaczynając od jednego z listy "zupełnie za darmo": Muzeum Morskiego.
Muzeum znajduje się przy Djurgårdsbrunnsvägen 24, gdzie można dotrzeć autobusem (nr 69) z centrum miasta. Również nie tak daleko (ok. 20 minut pieszo) znajduje się stacja metra Karlaplan, więc dla mnie to akurat był przyjemny spacerek z domu ;). Jeśli ma się więcej czasu (i pogoda sprzyja), można się też przejść z centrum wzdłuż wybrzeża.
Muzeum morskie jest otwarte codziennie (oprócz poniedziałków) od 10 do 17. I - co najważniejsze - jest całkowicie za darmo, dla wszystkich, cały czas.
Chociaż muzeum nie jest największe, liczba obiektów może sprawić, że spędzi się tam kilka ładnych godzin, jeśli tylko chce się wszystko zobaczyć i przeczytać. Dla mnie była to jednak niecała godzina, choć i tak większość tego czasu spędziłam gadając ze znajomymi, a nie czytając informacje... :P
Kolekcja muzealna liczy obecnie ok. 60.000 eksponatów, jakkolwiek nie wszystkie można zobaczyć na wystawach. Większość z nich stanowią fragmenty statków i ich modele. W muzeum znajdują się również różne obrazy i rysunki przedstawiające historię szwedzkiej marynarki z długimi opisami - także po angielsku!
Moja ulubiona wystawa nosiła tytuł "Wiara, nadzieja i miłość" i przedstawiała tatuaże marynarzy. Niestety, w pomieszczeniu było za ciemno, by robić zdjęcia. Choć sama nie jestem fanką tatuaży i nigdy bym sobie żadnego nie zrobiła, musiałam przyznać, że niektóre były naprawdę piękne. Ale wygląda na to, że miałam szczęście zobaczyć tę wystawę pod koniec roku, bo jak teraz czytam, zamknęli ją 31 grudnia :(.
Inna bardzo ciekawa wystawa była związana z globusami i mapami. Można zobaczyć, jak ludzie wyobrażali sobie Ziemię na przestrzeni wieków. Teoretycznie wszystko znane z lekcji historii, praktycznie takie rzeczy chyba zawsze będą mnie interesować. Jedyną dziwną (i dość straszną) rzeczą były dźwięki w tle... Taki dziwny dziecięcy śmiech, który sprawiał, że czułam się jak w jakimś domu strachu... :P
Cóż, dla mnie Muzeum morskie to nie jest jeden z obowiązkowych punktów wycieczki do Sztokholmu, zwłaszcza jeśli ktoś nie jest szczególnie zainteresowany taką tematyką. Ale jeśli już znajdujecie się w okolicy, zawsze warto zajrzeć choć na chwilkę, ot tak, by zobaczyć odrobinę szwedzkiej historii :).

Prześlij komentarz

0 Komentarze