Jak to jest, że kiedy w końcu znajdzie się naprawdę fajną i pasującą ci ofertę, wtedy... wtedy zawsze muszą być jakieś problemy? Kurczę.
Znalazłam fajną ofertę w Szwajcarii. Z naprawdę dobrą pensją. W niemieckiej firmie, dział finansowy. To chyba był pierwszy raz, gdy aplikowałam z myślą, że spełniam ich wszystkie wymogi. I nawet jeśli nigdy nie chciałam się przenieść do Szwajcarii, po zobaczeniu tej oferty zaczęłam myśleć: "Chcę tego". I może to zabrzmi nieskromnie, ale kiedy otrzymałam maila: "Chcielibyśmy cię poinformować, że zostałaś wybrana do dalszej rekrutacji dla tej oferty", po prostu się uśmiechnęłam, bo tego się spodziewałam.
Ale potem było czekanie. Pamiętam, że w przypadku belgijskiej firmy, rozmowę ustawiono mi tego samego dnia (tzn. na inny dzień, ale wiadomość od nich otrzymałam jeszcze tego samego dnia). Ale tutaj... nic. Więc po paru dniach sprawdziłam maila ponownie i znalazłam niewielką różnicę pomiędzy tą automatyczną wiadomością a belgijską sprzed miesiąca. "Potwierdź na maila". Drobny problem... Na każdego wysłanego maila dostawałam taką zwrotkę:
Znalazłam fajną ofertę w Szwajcarii. Z naprawdę dobrą pensją. W niemieckiej firmie, dział finansowy. To chyba był pierwszy raz, gdy aplikowałam z myślą, że spełniam ich wszystkie wymogi. I nawet jeśli nigdy nie chciałam się przenieść do Szwajcarii, po zobaczeniu tej oferty zaczęłam myśleć: "Chcę tego". I może to zabrzmi nieskromnie, ale kiedy otrzymałam maila: "Chcielibyśmy cię poinformować, że zostałaś wybrana do dalszej rekrutacji dla tej oferty", po prostu się uśmiechnęłam, bo tego się spodziewałam.
Ale potem było czekanie. Pamiętam, że w przypadku belgijskiej firmy, rozmowę ustawiono mi tego samego dnia (tzn. na inny dzień, ale wiadomość od nich otrzymałam jeszcze tego samego dnia). Ale tutaj... nic. Więc po paru dniach sprawdziłam maila ponownie i znalazłam niewielką różnicę pomiędzy tą automatyczną wiadomością a belgijską sprzed miesiąca. "Potwierdź na maila". Drobny problem... Na każdego wysłanego maila dostawałam taką zwrotkę:
I teraz mija już 10 dni, odkąd mnie wybrano. Od końca marca status mojego EP form jest oczekujący, co sprawia, że nie mogę aplikować na inne pozycje. Fakt faktem, że nic nowego ciekawego z mojego punktu widzenia się nie pojawiło, no ale wciąż... Będę miała dostęp do bazy praktyk tylko przez kilka tygodni, nic więcej, i nie chcę marnować tego czasu na oczekiwanie bez szans na rozmowę... A właściwie chciałabym tej rozmowy. Chciałabym spróbować tego stażu w Bazylei. Napisałam maila na adres, z którego przyszła informacja o wyborze, ale wygląda na to, że to tylko ogólny kontakt, z którego nikt nie odpowiada... Czy już mówiłam, że nie mam szczęścia do takich rzeczy?
0 Komentarze