Nigdy tak naprawdę się nie przygotowywałam do żadnego wyjazdu. Zwiedzanie Europy było tak łatwe, że dowód i EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego) w zupełności mi wystarczały. Zawsze czułam się mniej lub bardziej bezpiecznie - nawet, gdy podróżowałam sama, nieważne, czy w dzień czy w nocy. A teraz tylko wszędzie słyszę: "Będziesz zamordowana, zgwałcona, obrabowana i porwana i to nie do końca w tej kolejności". Na początku myślisz, że to miłe, iż tak wszyscy się o ciebie martwią. Po jakimś czasie zaczynasz się zastanawiać, co tu jest nie tak. Nawet te mniej bezpieczne kraje mają swoje spokojniejsze i niebezpieczne rejony, a ty przecież myślisz o zwiedzaniu turystycznych miast a nie dżungli z guerrillą (kolumbijska partyzantka). Nie będziesz tam sama, co więcej, będziesz otoczona miejscowymi. Ludźmi, którzy tam się wychowali, którzy wiedzą, gdzie iść i co robić i nigdy nie pozwolą ci zapuścić się w miejsca, gdzie może ci się coś stać. By uniknąć niepotrzebnego ryzyka nawet zdecydowałaś się na loty między miastami, by nie wsiadać w te "niepewne" busy. Wykupiłaś ubezpieczenie i zrobiłaś te wszystkie "zalecane, choć niewymagane" szczepienia. Ale wciąż "będziesz obrabowana, porwana, zgwałcona i zamordowana". I tym razem w poprawnej kolejności. Brzmi cudownie.
Zaczynając od ubezpieczenia. Jako że nie mieszkam już w Polsce, polskie firmy ubezpieczeniowe musiałam wykreślić z listy. Ale co i jak znaleźć w Szwecji? Próbowałam się dowiedzieć czegoś w pracy, ale po ciągłym odsyłaniu mnie od osoby do osoby, dowiedziałam się tylko, że pracodawca nie pomoże mi w zorganizowaniu ubezpieczenia podróżnego. Więc zaczęłam pytać dookoła i wynalazłam różne szwedzkie i międzynarodowe firmy ubezpieczeniowe. Ale kiedy wpisałam wszystkie szczegóły podróży i otrzymałam ofertę... ajj. Ponad 1000 koron. I ja wiem, że to Kolumbia, ale no proszę, przecież to niecały miesiąc. Więc kontynuowałam pytanie, ale tym razem wśród współpracowników, którzy podróżują po różnych kontynentach (czyli właściwie wszyscy Szwedzi w sezonie zimowym :P) i wszyscy powtarzali mi to samo: "zapytaj w banku". Mój bank umówił mnie na rozmowę telefoniczną z agentem ubezpieczeniowym i w tydzień później znalazłam w skrzynce umowę do podpisania. Tak, wyszło mi w sumie ponad 1000 koron, ale ubezpieczenie obejmuje wszystko i jest ważne przez rok.
Teoretycznie do Kolumbii nie potrzeba żadnych szczepień (przynajmniej dopóki nie zapuszczasz się w lasy deszczowe Amazonii), ale jest trochę zalecanych. Z myślą, że "nigdy nic nie wiadomo" zaczęłam szukać cen w służbie zdrowia. Do 400 koron za szczepionkę na żółtą febrę, podobna cena za żółtaczkę typu A + standardowa opłata 200 koron za wizytę u lekarza. Więc gdy byłam w centrum zdrowia, które jest również centrum szczepień, zapytałam o szczegóły. I powiedziano mi, że w regularnej służbie zdrowia nie mają wszystkich szczepień podróżnych, muszą je zamawiać, więc w prywatnych ośrodkach powinno być dużo szybciej. Nie byłam zbyt zadowolona z takiego obrotu spraw, bo w Polsce już się nauczyłam, że "prywatnie" oznacza "drożej niż publicznie" i rzadko coś ponadto. Cóż, na szczęście w Szwecji jest lepiej :). Poszłam do Vaccin Lättakut na S:t Eriksplan 6 i naprawdę mogę polecić to miejsce. Koszt szczepienia jest taki sam jak w państwowej służbie zdrowia, ale tu nie musisz płacić za wizytę lekarską, więc 200 koron zostaje w kieszeni. Przyszłam tam późnym popołudniem i nie było żadnych kolejek. Miła pani wypytywała mnie o szczegóły wyjazdu i doradzała lub odradzała szczepienia. Kolejną zaletą był brak konieczności umawiania się na wizytę, po prostu przychodzi się w godzinach, które można znaleźć tutaj.
Odyseusz. Słyszałam o tym już jakiś czas temu, ale nigdy nie sprawdzałam, jako że jeździłam tylko po UE, gdzie czułam się bezpiecznie. Co to jest? Odyseusz jest projektem polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych skierowanym do osób podróżujących. Na stronie rejestruje się wyjazd wraz z datami oraz adresami miejsc, w których planujemy się zatrzymać, kontaktem do ciebie, towarzyszy podróży oraz kogoś w Polsce, kto powinien być poinformowany "w razie czego". A po co to wszystko? Cóż, pomijając takie użyteczne drobiazgi jak chociażby automatyczne otrzymanie wszystkich informacji dot. ambasad i konsulatów w krajach, do których się jedzie, dwa główne punkty na stronie ministerstwa brzmią:
- w przypadku wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych za granicą, MSZ będzie mógł podjąć z Państwem kontakt,
- udzielić niezbędnych informacji oraz pomocy poprzez właściwą placówkę dyplomatyczno-konsularną.
Wszystko to jest za darmo i naprawę myślę, że ten projekt to dobry pomysł :).
- w przypadku wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych za granicą, MSZ będzie mógł podjąć z Państwem kontakt,
- udzielić niezbędnych informacji oraz pomocy poprzez właściwą placówkę dyplomatyczno-konsularną.
Wszystko to jest za darmo i naprawę myślę, że ten projekt to dobry pomysł :).
I ostatnia część moich przygotowań, która budzi we mnie większy strach niż wszystko inne :P. Język. Nie mówię po hiszpańsku a spotkam tam ludzi, którzy nie mówią po angielsku. Spędzę z nimi święta i Nowy Rok. I chociaż jestem bardzo szczęśliwa i podekscytowana z tego powodu, kwestia komunikacji wciąż tkwi w mojej głowie. Za każdym razem, jak gadam z facetem i jakoś wspomina się cokolwiek o świątecznych tradycjach w Polsce (jak chociażby te 12 potraw czy że nie śpiewamy amerykańskich piosenek świątecznych, ale katolickie kolędy, te same od XVIII wieku czy coś w tym stylu), on natychmiastowo mi przerywa z "y necesitas decirlo en español!". To zainteresuje tam wszystkich. Więc przygotowuję listę słówek i próbuję sobie jakoś z tym poradzić. A wciąż jedyne, co potrafię powiedzieć, to 'feliz navidad, prospero año y felicidad'...
2 Komentarze
Jesli chodzi o szczepionki Hepatit to polecam kombinacje A i B oraz powtorzenie szczepien 3 razy wg programu. To daje odpornosc na 20 lat i przeda sie na przyszlosc.
OdpowiedzUsuńUbezpieczenie- normalne ubezpieczenie "hemförsäkring" zawiera ubezpieczenie podczas podrozy. Nalezy przeczytac warunki. Placenie niektorymi kartami kredytowymi tez daje pewne ubezpieczenie. Na krotka podroz do krajow poza EU tez to wystarczy.
B już mam, więc dlatego skupiłam się tylko na A. Jeśli chodzi o ubezpieczenie to właśnie to domowe wykupiłam, wyszło najsensowniej ze wszystkich. :)
Usuń