Advertisement

Main Ad

Systembolaget - Szwedzki koszmar ;)

Kiedy ogłosiłam, że wyjeżdżam do Szwecji, wszyscy moi znajomi zadeklarowali, że mnie odwiedzą... z alkoholem. Kiedy dla większości moich znajomych Erasmus był czasem (nie tylko, oczywiście) imprezowania i picia, moja wymiana w Malmö to był niemalże okres abstynencji. By wyjaśnić te sytuacje oraz by odpowiedzieć na takie pytania jak "Dlaczego piwa w sklepie smakują jak woda a nie jak normalne piwo?" czy "Dlaczego, gdy skończy się alkohol na imprezie, to mamy problem?" wystarczy jedno słowo. Systembolaget. A o co w tym wszystkim chodzi?
W Szwecji alkohol powyżej 3,5% można kupić tylko w specjalnych sklepach Systembolaget. Sieć ta należy do państwa, które ma monopol na sprzedaż alkoholu. Żeby kupić cokolwiek trzeba mieć ukończone 20 lat, a oni to naprawdę sprawdzają (wiele razy robiłam tam zakupy i tylko raz mi się zdarzyło, że nikt mnie nie poprosił o dowód, we wszystkich pozostałych sytuacjach proszono mnie o dokument przed zapłaceniem). Żeby zamówić napoje alkoholowe w restauracjach czy barach wystarczy mieć 18 lat, ale ceny są - oczywiście - znacznie wyższe. W zwykłych sklepach można znaleźć piwa, ale mają one mniej niż 3,5%, więc trzeba być nieźle zdesperowanym, by po nie sięgnąć :P. Jako że Systembolagety są kontrolowane przez państwo, jest wiele zasad, których muszą się trzymać, jak chociażby brak jakichkolwiek promocji czy zniżek, niemożność reklamowania wybranej marki itp. Ponadto podatki nałożone na alkohol są bardzo wysokie, co sprawia, że większość z nich (szczególnie wódka) jest bardzo droga.
Przeglądając godziny otwarcia Systembolagetów, zazwyczaj znajdzie się na tygodniu 10-19, a w soboty 10-15. Czyli krótko mówiąc, jeśli nie zdążysz kupić alkoholu do sobotniego popołudnia, nie będziesz mógł tego zrobić do poniedziałku rano. Jako że jakakolwiek spontaniczność (w stylu "skończył się alkohol na imprezie - skoczmy po więcej!" czy "leci fajny mecz w tv, skoczmy po jakieś chipsy i piwo!") jest właściwie niemożliwa, Szwedzi są bardzo dumni ze swojej zdolności planowania. Rozmawiając z niektórymi, usłyszy się historie o domowych zapasach alkoholu na wypadek wizyty znajomych czy niezapowiedzianej imprezy. Ale wystarczy zajrzeć do Systembolagetu w piątek lub sobotę przed zamknięciem... kolejki są bardzo długie a niektóre półki prawie puste. Więc tak, Szwedzi planują na zapas... ale w ostatniej niemalże chwili tego "zapasu" ;). Kolejnym problemem może być dostępność Systembolagetów. W Sztokholmie nie jest tak źle, jako że w mieście można znaleźć kilkadziesiąt takich sklepów, ale np. w mojej okolicy nie ma żadnego i muszę wsiąść w metro (albo zdecydować się na dłuższy spacer ;) ), jeśli mam ochotę na takie zakupy. W innych miastach może to być bardziej skomplikowane - w Malmö (które jest trzecim co do wielkości szwedzkim miastem) alkohol można kupić w mniej niż 10 miejscach. W Umeå są tylko 3 Systembolagety. Więc trzeba brać pod uwagę nie tylko godziny otwarcia, ale także fakt, że najprawdopodobniej nie będzie takiego sklepu w najbliższej okolicy.
Wybór alkoholi jest naprawdę spory. Można kupić trunki z różnych krajów, dzięki czemu spróbowałam piw np. z Tajlandii (nie polecam), Jamajki (nie polecam) czy - nieco bliżej - z Czech (znałam wcześniej i polecam). Co jest również interesujące, znalazłam tam też kolumbijskie piwo... ale polskiego nie widziałam żadnego. Właściwie dotąd zauważyłam tylko kilka polskich wódek (z których większości nawet nie rozpoznawałam). Cóż, nie zwracałam na to wszystko szczególnej uwagi, jako że ceny i tak mnie skutecznie odstraszały :P.
Za tydzień lecę najpierw do Polski, potem do Kolumbii. Droga powrotna do Szwecji, również przez Polskę, tym razem będzie z pustymi bagażami. Wszyscy wokół się śmieją, że powinnam je napełnić alkoholem w Warszawie... Może to nie tak głupi pomysł? ;)

Prześlij komentarz

8 Komentarze

  1. I have to admit that Colombian beers in comparison with some Swedish, or in general, Europeans are not so good ones. From my point of view, Systembolaget is not a problem, I think it follows a Swedish perspective of "planning". In this setting, you have to plan every party or meeting, and in general term, plan many aspects of your life, like make the laundry. After sometime, it's an automatic thing in your brain start planning everything with a lot of time in advanced.
    /E

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I'm not able to make these small plans, I prefer spontaneous decisions ;D. When it comes to laundry... I was supposed to do it in half an hour, but I just cancelled it as I just decided that I don't want to do it today :D

      Usuń
  2. lepiej jest u nas- stacja benzynowa lub alko24 są co chwile :) ale oni taki system znają i mają ale weź tu się przestaw- masakra :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie tak zrobiłam będąc niedawno w Polsce, przywiozłam nam parę butelek ulubionej cytrynówki. Ale mimo, że alkoholowych sklepów w bród i otwartych całą dobę, nie było łatwo kupić tę wódkę (podobno b. popularna). :-)
    Pozdrawiam,
    Monika H

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam w Sztokholmie i widziałam Żywca, Tyskie i Okocim :) Są, są nasze piwka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że nie, bo wiadomo - każdy sklep może mieć trochę inny asortyment :). A tak z ciekawości - pamiętasz gdzie? Ja jeszcze jednak na polskie nie trafiłam, chociaż puszki po Kasztelanie walające się na trawie już widziałam ;)

      Usuń
  5. Poszukaj w internecie
    http://www.systembolaget.se/Sok-dryck/?searchquery=Polen&searchview=All&varugrupp=Kryddad+sprit&groupfiltersheader=Default&filters=searchquery%2cvarugrupp%2c&toStrTab=true&showresultlist=True
    Mozna tez tam znalezc w ktorym sklepie jest

    OdpowiedzUsuń