Advertisement

Main Ad

Co nas nie zabije

Zawsze lubiłam czytać, więc aż sama się zdziwiłam, gdy zdałam sobie sprawę, że w ubiegłym roku przeczytałam zaledwie kilka książek. Największy wpływ miała na to zdecydowanie moja przeprowadzka w pobliże miejsca pracy, gdyż zawsze najwięcej czytałam w metrze i autobusie, a tu nagle mogłam dojść do pracy 5-minutowym spacerem. Kiedy w połowie grudnia przyjechałam do Polski, zaczęłam czytać książkę za książką. Przypomniałam sobie wtedy, jak bardzo to lubię, więc zdecydowałam się dołączyć do "52 book challenge", obiecując sobie przeczytać 52 książki w 2016 roku. Już kilka dni później Natalia ze Szwecjobloga zaczęła swój projekt: "W 2016 roku czytam i oglądam ze Szwecjoblogiem" (link). Jako że nie jestem zbytnią fanką filmów, postanowiłam skupić się na pierwszej części projektu - 15 szwedzkich książek. Zaczynając od punktu 1 - kryminału, wybrałam ostatnią książkę z sagi "Millenium".
Götgatan - to tu znajdowała się redakcja Millenium. ]
"Co nas nie zabije" (tłumaczenie dokładne ze szwedzkiego "Det som inte dödar oss", swoją drogą głupie jest angielskie "Dziewczyna w pajęczej sieci" :P) to najnowsza książka z serii "Millenium" - popularnej historii napisanej przez Stiega Larssona. Kontynuację, w 11 lat po śmierci autora, napisał David Lagercrantz i wyszła z tego niezła afera. Nie tylko ze względu na fakt, że był to ciąg dalszy bestsellera, ale napisany przez kogoś innego, to doszła do tego jeszcze cała walka o spadek po Larssonie oraz prawa autorskie pomiędzy partnerką autora a jego rodziną... Nie dało się uniknąć tego tematu, zwłaszcza jeśli przegląda się jakiekolwiek szwedzkie wiadomości. W ten sposób nawet ja, która wcześniej nie miałam bladego pojęcia, że trylogia doczeka się kontynuacji, znałam zawczasu datę premiery...
Bellmansgatan - tam, w dół ulicy, znajdowało się mieszkanie Blomkvista. ]
"Co nas nie zabije" jest zdecydowanie inne od poprzednich książek, ale ciężko powiedzieć, czy lepsze czy gorsze. Jest inne. Ponieważ minęło już trochę czasu, odkąd czytałam całą trylogię, nie pamiętałam już za dobrze stylu Larssona i ciężko byłoby mi porównywać. Ale może dzięki temu mogłam zacząć czytać tę książkę z pustą głową, nie chcąc niczego porównywać. A przeczytałam ją bardzo szybko, bo trudno było mi odłożyć ją na bok, gdyż wciąż myślałam tylko "co się stanie dalej?". "Co nas nie zabije" jest na pewno wciągającą lekturą i jedną z największych jej zalet jest fakt, że ciężko odgadnąć, kim są te złe postacie. Z drugiej strony, co odróżnia ją od wcześniejszych części sagi, to to, że "Co nas nie zabije" jest zdecydowanie spokojniejszą historią. Oczywiście, jak w każdym kryminale, mamy tu i trupy, ale niemal nic nie zostało z brutalności i agresji znanych z książek Larssona. Tak samo z tematyką związaną z seksem, choć to Lagercrantz zrobił celowo, gdyż jak wspominał w jednym z wywiadów, nie lubił tego, że w trylogii kobiety same chętnie wchodziły Blomkvistowi do łóżka ;).
To w tym The Bishops Arms Blomkvist poznał pierwsze szczegóły swojej nowej sprawy...
Cała historia dzieje się w kilka lat po wydarzeniach z "Zamku z piasku, który runął". Oczywiście, jest to oddzielna opowieść, ale bądźmy szczerzy, dobrze znać poprzednie książki, żeby dobrze rozumieć powiązania pomiędzy bohaterami. Jako że nie ma zbyt dużego odstępu czasowego pomiędzy historiami, w "Co nas nie zabije" spotykamy tych samych bohaterów, których znaliśmy już z poprzednich książek. Mikael Blomkvist wciąż jest gwiazdą dziennikarstwa, choć już nie tak popularną jak kiedyś. Erika Berger wciąż stoi na czele "Millenium". Lisbeth Salander jest wciąż najlepszą hakerką i ukrywa się przed światem. Policjant Bublanski ze swoją grupą wciąż starają się rozwikłać sprawę, współpracując z Blomkvistem. Ale przy tym wszystkim mamy też sporo nowych postaci. Frans Balder, naukowiec i informatyk, specjalista z zakresu sztucznej inteligencji, znajduje się w niebezpieczeństwie ze względu na posiadane przez siebie informacje. Jego 8-letni syn cierpi na autyzm, nie mówi, ale ma inne zadziwiające umiejętności. Needham, pracujący dla NSA, obsesyjnie szuka Salander, tej niesamowitej hakerki, której udało się włamać do systemu NSA... "Co nas nie zabije" wprowadza nowych bohaterów i nowe tematy, a całość tworzy naprawdę ciekawą historię.
[ Plac Mosebacke - to tutaj Lisbeth opuszcza samochód podczas ucieczki - nic dziwnego, w końcu mieszka niedaleko. ;) ]
Jeśli lubicie takie książki, po prostu po nią sięgnijcie i przeczytajcie. Nie próbujcie porównywać do poprzednich tomów, napisanych przez Larssona ;). Zakończenie "Co nas nie zabije" nie jest właściwie zakończeniem, chociaż mordercę poznaliśmy, a gazeta "Millenium" ma znów swój wielki temat. Ale wiele wątków zostało jeszcze otwartych i jakoś jestem pewna, że to nie koniec przygód Blomkvista i Salander ;).
A teraz czeka mnie niezłe wyzwanie - punkt 2 z listy Natalii... Książka dla dzieci...? ;)
[ Svartensgatan - to tu Salander kupiła swoje bardzo drogie mieszkanie ;). ]

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Uwielbiam spacery po miastach śladami książkowych bohaterów, do Twojego wpisu zaglądam dziś już drugi raz. Zgadzam się z tym, co piszesz pod koniec - żeby czytać, a nie porównywać. Bo to inna książka, inna wizja dalszych losów bohaterów.

    Dziękuję za udział w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się zastanawiam, po co sięgnę następnym razem :)

      A takie spacery śladami bohaterów książkowych też uwielbiam. Tutaj aż się specjalnie przeszłam z aparatem, żeby było jakieś urozmaicenie tekstu :)

      Usuń