Jeśli chodzi o bicie rekordów, Göteborg doczekał się nie tylko najbrzydszego budynku w Szwecji ;). Wśród innych - na szczęście bardziej pozytywnych - naj znajduje się też Botaniska trädgård, czyli miejscowy ogród botaniczny, będący największym tego typu ogrodem w całej Szwecji i jednym z największych w Europie. Cały park liczy sobie 175 hektarów... czyli bądźcie gotowi na długi spacer ;).
Wejście do botanika znajduje się od strony parku Slottskogen, przy Carl Skottsbergs gata. Ogród razem ze Slottskogen oraz Muzeum Historii Naturalnej tworzą tzw. zielone serce Göteborga (Göteborgs gröna hjärta) - jeden z największych miejskich zielonych obszarów rekreacyjnych w Europie. Faktycznie, jest tu gdzie pospacerować i pobiegać, pojeździć na rowerze i na rolkach... albo po prostu wyciągnąć koc i zrobić sobie piknik w przepięknych okolicznościach przyrody :).
Choć sam botanik liczy sobie wspomniane już 175 hektarów, to tak naprawdę zielonych obszarów mamy tu znacznie więcej. I nie mam tu na myśli tylko zielonego serca Göteborga! Z ogrodem botanicznym graniczy rezerwat przyrody Änggårdsbergen, którego obszar pokrywa ponad 300 hektarów. W wielu miejscach w botaniku znajdziemy furtki, tuż za którymi rozpościera się teren rezerwatu. Przejście przez furtkę to jak wejście do innego wymiaru niemalże ;) Zamiast setek kwiatów równo zasadzonych wzdłuż alejek mamy przed sobą las i wąskie ścieżki biegnące wzdłuż strumienia.
Botanik jest otwarty codziennie od 9 rano do zachodu słońca, czyli w lecie możecie sobie posiedzieć tam całkiem długo ;). Na teren ogrodu wstęp jest bezpłatny, choć natkniecie się na informacje zachęcające do dobrowolnych wpłat na utrzymanie botanika. Warto pamiętać, że pomiędzy marcem a wrześniem, ze względu na ochronę wielu delikatnych roślin, nie wolno wprowadzać psów na teren ogrodu. Oczywiście nie dotyczy to psów-przewodników :).
Jedyna płatna część botanika w Göteborgu to szklarnie. W sezonie (maj-sierpień) są one udostępnione turystom od 10 do 17, a poza nim od 10 do 16. W środku znajdziemy ponad 4000 różnorodnych gatunków roślin, a całość możemy zobaczyć za zaledwie 20 koron (8,60 zł). Czy warto? Pomyślcie sobie tylko, że ogród posiada największą w Szwecji kolekcję orchidei... a to tylko część znajdujących się w szklarniach roślin :)
Choć sam botanik liczy sobie wspomniane już 175 hektarów, to tak naprawdę zielonych obszarów mamy tu znacznie więcej. I nie mam tu na myśli tylko zielonego serca Göteborga! Z ogrodem botanicznym graniczy rezerwat przyrody Änggårdsbergen, którego obszar pokrywa ponad 300 hektarów. W wielu miejscach w botaniku znajdziemy furtki, tuż za którymi rozpościera się teren rezerwatu. Przejście przez furtkę to jak wejście do innego wymiaru niemalże ;) Zamiast setek kwiatów równo zasadzonych wzdłuż alejek mamy przed sobą las i wąskie ścieżki biegnące wzdłuż strumienia.
Botanik jest otwarty codziennie od 9 rano do zachodu słońca, czyli w lecie możecie sobie posiedzieć tam całkiem długo ;). Na teren ogrodu wstęp jest bezpłatny, choć natkniecie się na informacje zachęcające do dobrowolnych wpłat na utrzymanie botanika. Warto pamiętać, że pomiędzy marcem a wrześniem, ze względu na ochronę wielu delikatnych roślin, nie wolno wprowadzać psów na teren ogrodu. Oczywiście nie dotyczy to psów-przewodników :).
Jedyna płatna część botanika w Göteborgu to szklarnie. W sezonie (maj-sierpień) są one udostępnione turystom od 10 do 17, a poza nim od 10 do 16. W środku znajdziemy ponad 4000 różnorodnych gatunków roślin, a całość możemy zobaczyć za zaledwie 20 koron (8,60 zł). Czy warto? Pomyślcie sobie tylko, że ogród posiada największą w Szwecji kolekcję orchidei... a to tylko część znajdujących się w szklarniach roślin :)
Choć botanik jest czynny przez cały rok, chyba nie muszę nikogo przekonywać, że najlepiej zajrzeć tam w sezonie. Przy wejściu do ogrodu znajdziecie mapkę z zaznaczonymi poszczególnymi obszarami i informacją, jakie rośliny możemy tam znaleźć i kiedy one kwitną. Najwięcej, oczywiście, późną wiosną i wczesnym latem. Ja zajrzałam do Göteborga na przełomie kwietnia i maja i choć drzewa nie zazieleniły się jeszcze w pełni, to cały botanik był już obsypany kwiatami.
Ponadto polecam zapoznać się z programem wydarzeń, dostępnym na stronie ogrodu - zobacz tutaj (tylko po szwedzku). Znajdziecie tam informacje na temat zwiedzania botanika z przewodnikiem, ale nie tylko. Na ten przykład, dzień przed moją wizytą w ogrodzie odbywał się dzień japoński, cieszono się kwitnącymi wszędzie wokół wiśniami. Dlatego też wiele drzew (nie tylko w samym botaniku, ale również prowadzących do wejścia) ozdobiono papierowymi dekoracjami, całość tworzyła naprawdę fajny klimat :)
I teraz mam dylemat, który botanik podoba mi się bardziej? Ten w Göteborgu czy ten w Sztokholmie? ;)
0 Komentarze