Kiedy jesienią 2017 roku podpisywałam umowę o pracę w Wiedniu, byłam święcie przekonana, że oto nadchodzi czas, by przystopować z podróżami. Schwechat - podwiedeńskie lotnisko - był zdominowany przez Austrian Airlines, którym daleko jest do tanich linii lotniczych, jeśli chodzi o ceny biletów. W Wiedniu nie było ani Wizzaira ani Ryanaira, choć kilka tanich połączeń oferowała pobliska Bratysława - nie było się co dziwić, austriacka stolica nie należy do najtańszych... I nagle, niespełna trzy miesiące przed moją przeprowadzką, zelektryzowała mnie wiadomość, w którą trudno było mi uwierzyć. Wizzair postanowił otworzyć w Wiedniu swoją bazę i od końca kwietnia 2018 rozpocząć operacje na tym lotnisku. Na wstępie zaproponowano siedemnaście tras, by już dwa miesiące później rozbudować siatkę połączeń. Na mapie pojawiły się tanie loty Wiedeń-Sztokholm (no dobra, Skavsta ;) ), a jakiś czas później trasę Bratysława-Warszawa zastąpiono bardziej opłacalną Wiedeń-Warszawa. Dla mnie to był raj na ziemi, bo nie tylko umożliwiało mi to tanie odwiedzanie dwóch dość istotnych dla mnie krajów (jakby nie patrzeć, wciąż wiele mnie łączy z Polską i Szwecją ;) ), ale pozwoliło mi to na goszczenie u siebie wielu znajomych z Warszawy i Sztokholmu. Aż nie chciało się wierzyć, że to dopiero początek...
Wiosną 2018 roku Ryanair zakupił 25% udziałów w austriackich liniach lotniczych Laudamotion, a po uzyskaniu odpowiednich zgód, do końca roku dobił do 75%, stając się faktycznym właścicielem Laudy. I rozpoczął szaloną wręcz rywalizację z Wizzairem, co sezon otwierając nowe trasy - w takich ilościach, że nie chciało się wierzyć. Choćby tylko we wrześniu tego roku Lauda poinformowała o otworzeniu 17 nowych tras na wiosnę 2020. Po czym, zaledwie miesiąc później, zaanonsowano 14 nowych tras od marca - łącznie ponad 30 nowych połączeń! W tym takie dość egzotyczne jak na tanie linie lotnicze, jak chociażby turecka Antalya czy libański Bejrut. Wybór jest taki, że człowiek zaczyna żałować, że ma tak mało dni urlopowych i pieniędzy... ;). I ja zdaję sobie sprawę z tego, że duża część tych tras się nie utrzyma. Ryanaiar i Wizzair testują połączenia, te niepopularne zamykają po jednym-dwóch sezonach (taki los spotkał np. Kraków), ale w zamian mogą zaproponować coś innego. Od jakiegoś czasu aktualizuję sobie mapkę połączeń z Wiednia - na różowo opcje z Wizzaira, na czerwono - Laudamotion, a na granatowo - trasy Wizzaira z Bratysławy. Lotniska w Bratysławie i Wiedniu dzieli przecież zaledwie 45 minut jazdy. Pół Europy jest pokryte kolorowymi pinezkami, tanie loty oferowane przez zaledwie dwie linie lotnicze... A nie zaznaczyłam przecież, że do wielu z tych miast dolecimy i jedną i drugą linią.
Trochę tę rywalizację rozkręcił w ubiegłym roku hiszpański Level. No dobra, określenie trochę jest tu zdecydowanie nie na miejscu. Level otworzył w lecie 2018 roku bazę w Wiedniu, a otwarcie to rozniosło się po międzynarodowym internecie w prędkością światła. Dlaczego? Cóż, bo zaoferowali bilety za... 1 eurocenta. Na początku nie mogłam w to uwierzyć, wydawało mi się, że to jakieś oszustwo internetowe. Zaryzykowałam i miałam to szczęście, że zdążyłam, zanim tłumy rzuciły się na stronę internetową, która nie wytrzymała przeciążenia i po prostu padła. A w sierpniu ubiegłego roku odwiedziłam Dubrownik za 2 eurocenty, czyli 8 groszy - mój najtańszy jak dotąd lot w życiu. Niestety, moje późniejsze doświadczenia z Levelem nie były już tak dobre. Miałam zarezerwowane loty do Mediolanu i z powrotem - w jedną stronę przesunęli mi lot o cały dzień, a w drugą odwołali, proponując w zamian połączenie Mediolan - Barcelona - Wiedeń. Bo Hiszpania jest bardzo po drodze z Włoch do Austrii... Zaryzykowałam jeszcze raz, rezerwując lot do Wenecji na karnawał w lutym - połączenie znów odwołano, proponując lot w kompletnie innym terminie. Odpuściłam sobie Level, Wizz i Lauda mają tak rozbudowaną siatkę, że i tak nigdy nie odwiedzę wszystkiego. Hiszpańskie tanie linie radzą sobie zresztą słabo - wojna cenowa (bo tak to trzeba nazwać) narzucona przez irlandzkiego i węgierskiego giganta nie daje szans innym. Część tras już poznikała, a te, które zostały, nie są już takie tanie jak w ubiegłym roku.
Ale Lauda i Wizzair konkurują nie tylko z innymi tanimi liniami. Największym rywalem na wiedeńskim lotnisku jest zdecydowanie Austrian Airlines - należące do Lufthansy narodowe linie austriackie. W ciągu półtora roku ceny na wielu europejskich trasach znacząco spadły. Moi współpracownicy, często latający na trasie Wiedeń-Warszawa, mówili, że bilety nieraz kosztowały 400€ w dwie strony. Odkąd Wizzair dołączył na tej trasie, ceny w Austrian spadły nawet o połowę. Podobną sytuację zaobserwowałam na połączeniach do Sztokholmu, a jestem pewna, że to nie są pojedyncze przypadki. Przeczytałam jednak dzisiaj w The Local, że austriackie linie nie są w stanie sprostać konkurencji. CEO Lufthansy ogłosił program pozwalający Austrianowi zaoszczędzić nawet 90 mln euro w ciągu najbliższych dwóch lat. Jak? Zwalniając 700-800 osób... Jak to ujął szef Austrian, Alexis von Hoensbroech: Musimy się repozycjonować, by przetrwać brutalną konkurencję ze strony budżetowych przeciwników. (Google twierdzi, że w języku polskim też funkcjonuje słowo repozycjonowanie, więc pozostawię to tłumaczenie... ;) ). Decyzja o zwolnieniach oraz strajki paraliżujące obecnie Lufthansę sprawiły, że jej akcje poleciały znacząco w dół.
Nie znaczy to jednak, że tanie linie zbijają w Wiedniu kokosy. Wręcz przeciwnie - jak poinformował na konferencji w Wiedniu pod koniec października Michael O’Leary (kontrowersyjny dyrektor Ryanaira), Laudamotion przynosi ogromne straty. Na początku roku spodziewano się, że austriacka część Ryanaira przyniesie w najgorszym wypadku 50 mln euro strat w 2019. Teraz spodziewają się już strat na poziomie 70-75 milionów. Dodając do tego ogromne inwestycje poniesione w ubiegłym roku, Lauda przez te dwa lata przyniosła Ryanairowi 200 mln euro strat. I wygląda na to, że mogą sobie na to pozwolić, bo plan rozwoju na 2020 rok wciąż nie uwzględnia zysków - w najlepszym razie wyjdą na zero, w najgorszym - stracą kolejne 25 milionów euro. Jak dobrze pójdzie, w 2021 Lauda będzie miała na tyle stabilną sytuację na rynku austriackim, że obejdzie się już bez tak intensywnej wojny cenowej, no i w końcu zaczną na siebie zarabiać. Poza tym nie od dziś wiadomo, że tanie linie nie zarabiają na biletach, ale na wszystkich dodatkowych opłatach. Wkrótce po zakupie Laudamotion, Ryanair wprowadził w tej linii swoje standardowe zasady, czyli zniósł darmowy bagaż podręczny i zaczął zachęcać wszystkich pasażerów do kupna Priority boarding. I ludzie na to idą, bo nawet z dodatkowymi opcjami bilety Laudy i Wizzaira są w bardzo dobrych cenach.
Wygląda więc na to, że tanie linie będą dalej podbijały Wiedeń. Zwłaszcza, że nie ma tu żadnego oddzielnego, oddalonego od miasta lotniska dla tych tanich połączeń. Choć nie zdziwiłoby mnie, gdyby przy takim tempie rozwoju, ktoś zaczął o takim pomyśle przebąkiwać. Póki co na lotnisko Schwechat kursują co i rusz pociągi z centrum Wiednia - jedzie się 25 minut, a jeśli posiadamy bilet na komunikację miejską, to połączenie z lotniska kosztuje nas zaledwie 1,80€. O tym, jak szybko i tanio dostać się z lotniska do Wiednia pisała już Ania z I love Wien, więc nie będę się powtarzać - zajrzyjcie do niej :).
A ja z tanich lotów z Wiednia korzystam regularnie, choć nie zaprzeczę - czasem mam wyrzuty sumienia. Tak dużo odkrywam za granicą, tak mało w Austrii. Ale wątpię, by to się zmieniło, gdy połączenie na Sycylię czy Cypr kosztuje mniej i jest szybsze niż pociąg do Insbrucka... A do tego na miejscu taniej i pogoda pewniejsza. Patrząc cenowo na bilety, które kupiłam, odkąd mieszkam w Austrii - jest lepiej niż za moich sztokholmskich czasów. I pomyśleć, że tak się martwiłam, iż z Wiednia nie da się nigdzie tanio wylecieć!
- 64,98€ (276,66 zł) - Wizzair: Wiedeń - Bari
- 0,02€ (8 gr) - Level: Wiedeń - Dubrownik
- 56,98€ (242,61 zł) - Level: Wiedeń - Mediolan
- 34,98€ (148,93 zł) - Lauda: Wiedeń - Larnaka
- 19,98€ (85,07 zł) - Wizzair: Wiedeń - Sztokholm
- 19,18€ (81,66 zł) - Wizzair: Wiedeń - Nicea
- 37,48€ (159,56 zł) - Wizzair: Wiedeń - Warszawa
- 41,56€ (176,95 zł) - Lauda: Wiedeń - Kijów
- 39 zł - Lauda: Kraków - Wiedeń (w jedną stronę)
- 74,98€ (319,25 zł) - Lauda: Wiedeń - Dublin
- 48,90€ (208,19 zł) - Lauda: Wiedeń - Ryga
- 24,98€ (106,36 zł) - Lauda: Wiedeń - Palma de Mallorca
A przecież ja latam głównie w długie weekendy, kiedy loty są zazwyczaj droższe. Bo gdyby się uprzeć i być bardziej niezależnym czasowo, to z Wiednia spokojnie można by zwiedzić pół Europy za 20-25€. W obie strony, oczywiście.
Jeśli chcecie poczytać więcej, polecam artykuły, z których korzystałam, pisząc:
- Aerotelegraph: Lauda loses one million – each week
0 Komentarze