Advertisement

Main Ad

Syrakuzy w listopadowy poniedziaƂek

PoniedziaƂki są sƂabe, to nie od dziƛ wiadomo. I choć rzecz oczywista, ĆŒe urlopowe poniedziaƂki są zdecydowanie lepsze od tych pracowych, to i na urlopie za nimi nie przepadam - gƂównie dlatego, ĆŒe co ciekawsze miejsca się w poniedziaƂki zamykają. Dlatego początkowo nie chciaƂam jechać do Syrakuz w poniedziaƂek, celowaƂam w niedzielę i plany pozmieniaƂam dopiero, kiedy okazaƂo się, ĆŒe bilety na poranny pociąg do Syrakuz w niedzielę byƂy juĆŒ wyprzedane. Przez chwilę zastanawiaƂam się jeszcze nad ƛrodą (na wtorek zaplanowaƂam juĆŒ Etnę), ale prognozy byƂy wręcz tragiczne - burze i ulewy... Jednak wolaƂam zwiedzać Syrakuzy w poniedziaƂkowym sƂoƄcu ;). Zatem pojechaƂam, licząc się z tym, ĆŒe nie wszędzie uda mi się wejƛć. Gdy na poniedziaƂek naƂoĆŒyƂ się listopad, czyli po sezonie, zamkniętych byƂo więcej miejsc, niĆŒ się spodziewaƂam. Do tego jeszcze przyczepiƂ się do mnie starszy Niemiec, ktĂłry podrĂłĆŒuje sam, bo lubi poznawać i spędzać czas z obcymi ludĆșmi. I chyba nie udaƂo mi się mu wytƂumaczyć, ĆŒe ja podrĂłĆŒuję sama, bo lubię od ludzi odpocząć ;). W trakcie zwiedzania padƂa mi teĆŒ karta w aparacie... Na szczęƛcie zawsze noszę przy sobie zapasową, więc mogƂam robić dalej zdjęcia, ale nie wszystkie zrobione wczeƛniej tego dnia udaƂo się odzyskać (mimo godzin spędzonych na wyszukiwaniu odpowiedniego programowania). A raczej - odzyskać się udaƂo wszystkie, ale okazaƂo się, ĆŒe wszystkie zrobione w pomieszczeniach są kompletnie czarne i nic z tym nie da się zrobić, a na częƛci innych dwa zdjęcia się na siebie ponakƂadaƂy i powychodziƂy jedynie ciekawe fotomontaĆŒe :P. Zatem ten wpis nie będzie, niestety, zawieraƂ wszystkich tych zdjęć, ktĂłre chciaƂabym Wam pokazać - najbardziej mnie boli brak zdjęć z katedry i zamku...
Biorąc pod uwagę te wszystkie mniejsze i większe przeciwnoƛci losu, postanowiƂam sobie, ĆŒe do Syrakuz jeszcze kiedyƛ wrĂłcę. Zresztą wrĂłciƂabym pewnie i tak, bo choć zwiedzaƂam do ostatniej chwili (w koƄcu autobus powrotny zabukowaƂam dopiero na wieczĂłr), to i tak ledwo się wyrobiƂam... A poƂowa miejsc, ktĂłre chciaƂam odwiedzić, byƂa przecieĆŒ zamknięta! Tak to juĆŒ jest z tymi wƂoskimi miastami i miasteczkami z listy UNESCO - tyle tam do zobaczenia, ĆŒe planowanie zwiedzania na zaledwie jeden dzieƄ mija się z celem :). Choć w sumie Syrakuzy - na listę UNESCO wpisane w 2005 roku - to niezbyt wƂoskie miasteczko. Historycznie byƂa to najpierw grecka kolonia i ta mieszanka greckich i pĂłĆșniejszych rzymskich wpƂywĂłw sprawiƂa, ĆŒe to miasto jest po prostu fascynujące. Podobno juĆŒ Cyceron opisywaƂ Syrakuzy jako najwspanialsze i najpiękniejsze z greckich miast, a ogromne stanowiska archeologiczne pozwalają dziƛ zasmakować zaledwie ƛladu dawnej wspaniaƂoƛci Syrakuz. Jednak park archeologiczny zostawiƂam sobie na drugą poƂowę dnia, zwiedzanie zaczynając od Ortygii.
Ortygia to niewielka wyspa (o powierzchni zaledwie 0,6 km²), stanowiąca centrum historyczne Syrakuz. Oczywiƛcie, mĂłwiąc centrum historyczne pomijam tu ogromne parki archeologiczne kawaƂek dalej, juĆŒ na staƂym lądzie. Ortygia to jednak taka kwintesencja Syrakuz, na wyspie znajdziemy większoƛć zachowanych do dziƛ zabytkĂłw, restauracje, sklepiki z pamiątkami, katedrę, no i informację turystyczną, od ktĂłrej chciaƂam zacząć wizytę w mieƛcie. Niestety, informacja teĆŒ okazaƂa się zamknięta, ale udaƂo mi się zdobyć mapkę w jednym z biur zachęcających do zwiedzania Syrakuz z przewodnikiem. Zresztą co i rusz zaczepiano mnie z ofertami zorganizowanego zwiedzania miasta - turystĂłw byƂo tu jak na lekarstwo, więc kaĆŒdy pojedynczy wydawaƂ się chyba na wagę zƂota ;). Przyznam, ĆŒe te pustki mnie zaskoczyƂy, bo jeszcze poprzedniego dnia w Taorminie turystĂłw widziaƂam sporo, a Syrakuzy nie są przecieĆŒ mniej popularne - nie wiem, moĆŒe to kwestia dni tygodnia...
BądĆș co bądĆș, zaczęƂam od Ortygii. WedƂug hymnĂłw homeryckich wysepka byƂa miejscem narodzin samej Artemidy, stąd teĆŒ pochodziƂa towarzyszka bogini, nimfa Aretuza. Z bardziej przyziemnych rzeczy - Ortygia stanowiƂa centrum greckiej kolonii i ƛlady zachowanych do dziƛ zabudowaƄ sięgają nawet VIII w. p.n.e. Jednym z pierwszych miejsc, rzucających się w oczy tuĆŒ po przekroczeniu mostu, są ruiny dawnej ƛwiątyni Apolla.
Z mapką w ręku dotarƂam na plac katedralny, nad ktĂłrym gĂłruje Duomo di Siracusa. Wstęp kosztuje 2 € i zdecydowanie trzeba zajrzeć do ƛrodka - no po prostu nie mogę przeboleć, ĆŒe straciƂam zdjęcia z wnętrza... :( Bo to jest koƛcióƂ jedyny w swoim rodzaju, ƛwietnie ukazujący historyczne dziedzictwo Syrakuz. W V w. p.n.e. Grecy zbudowali w tym miejscu ƛwiątynię ku czci Ateny, ktĂłrej pozostaƂoƛci archeolodzy odkryli na początku XX w. Ale juĆŒ w VII wieku w oparciu o stare i podniszczone greckie kolumny biskup Syrakuz nakazaƂ zbudować katedrę rzymskokatolicką. KtĂłra od 878 roku przez następne dwieƛcie lat peƂniƂa, swoją drogą, funkcję meczetu. W ilu byliƛcie ƛwiątyniach, w ktĂłrych modlono się kiedyƛ do Ateny, Chrystusa i Allacha? ;) W katedrze w Syrakuzach tę historię po prostu czuć i naprawdę wyszƂam stamtąd zachwycona.
Niestety, znajdujący się obok katedry koƛcióƂ ƛw. Ɓucji (Santa LucĂŹa alla BadĂŹa) - podobno prawdziwa barokowa pereƂka - byƂ zamknięty. Zresztą jak wszystkie inne koƛcioƂy na Ortygii... Uwielbiam we WƂoszech to, ĆŒe wƂaƛciwie w kaĆŒdym historycznym mieƛcie znajdziemy ƛwiątynię za ƛwiątynią, ale co z tego, gdy nigdzie się nie da wejƛć do ƛrodka. Po poƂudniu udaƂo mi się tylko zajrzeć do XVIII-wiecznego koƛcioƂa ƛw. Filipa ApostoƂa (juĆŒ po wymianie karty w aparacie), ale tutaj akurat większego wow nie byƂo...
Ku mojemu zaskoczeniu, w poniedziaƂek otwarta byƂa za to XIII-wieczna cytadela, czyli Castello Maniace. Bilet wstępu kosztowaƂ 7 €, a zwiedzanie w większoƛci skupiaƂo się na samych murach i bastionach, a nie wnętrzach (i dobrze, bo znĂłw straciƂabym więcej zdjęć ;) ). Na szczęƛcie gƂówna sala spodobaƂa mi się na tyle, ĆŒe od razu zrobiƂam teĆŒ kilka zdjęć komĂłrką, by je dalej wysƂać - to jedyne dobre zdjęcia ze ƛrodka, ktĂłre mi się zachowaƂy. A co mi się w tej gƂównej sali najbardziej podobaƂo? Ano fakt, ĆŒe podƂogę wyƂoĆŒono popękanym lustrem, gdzieniegdzie przygniecionym ciÄ™ĆŒkimi, kolorowymi piƂkami - caƂoƛć daƂa naprawdę ciekawy efekt, ktĂłrego zdjęcia w peƂni nie oddają.
Castello Maniace byƂ twierdzą broniącą Ortygię, zbudowaną po odbiciu tych terenĂłw z rąk arabskich. Choć bardziej precyzyjne byƂo stwierdzenie, ĆŒe zamek nazwany po dowĂłdcy wojsk bizantyjskich Maniakesie, powstaƂ nieco pĂłĆșniej (w latach 1232-40) w miejscu poprzedniego, zbudowanego wƂaƛnie po odbiciu Syrakuz. Na przestrzeni wiekĂłw Castello Maniace byƂ jedną z rezydencji wƂadcĂłw Sycylii, przez jakiƛ czas peƂniƂ teĆŒ funkcję więzienia. Obecnie zdemilitaryzowany i odnowiony zamek to po prostu zabytek oraz miejsce lokalnych eventĂłw. No i dobry punkt widokowy na caƂą Ortygię ;). 
OdwiedziƂam katedrę i zamek, pospacerowaƂam po Ortygii i nagle zorientowaƂam się, ĆŒe juĆŒ póƂ dnia minęƂo. A ja wciÄ…ĆŒ miaƂam w planach park archeologiczny Neapolis! Park, do ktĂłrego trzeba byƂo podejƛć i na ktĂłrego zwiedzanie teĆŒ wypadaƂoby przeznaczyć kilka godzin... Tutaj juĆŒ tanio nie byƂo, bilet wstępu do Neapolis kosztowaƂ 16,50€. PowiedziaƂabym, ĆŒe warto zapƂacić bez wahania, ale... za zwiedzanie caƂego parku. Tymczasem okazaƂo się - nie wiem, czy to kwestia pandemii czy innych wynalazkĂłw, bo nikt niczego nie mĂłwiƂ - ĆŒe caƂkiem spora częƛć parku byƂa zamknięta. Nie byƂo o tym informacji w kasie biletowej, nie byƂo zaznaczone na wszechobecnych mapkach... Gdy przez dƂuĆŒszy czas bezskutecznie prĂłbowaƂam znaleĆșć zaznaczoną na mapie drogę to grobu Archimedesa, w koƄcu zapytaƂam pracownika - usƂyszaƂam, ĆŒe przez park to nie przejdę, bo wszystko po drodze zamknięte, muszę wyjƛć i naokoƂo podejƛć od drugiego wejƛcia. Spoiler alert: drugie wejƛcie byƂo w ogĂłle zamknięte, wszystko poogradzane i tej częƛci parku nie daƂo się odwiedzić. No po prostu nie lubię, gdy podczas zwiedzania wychodzi taki baƂagan, cĂłĆŒ poradzić.
Na szczęƛcie najwaĆŒniejsze częƛci (poza grobem Archimedesa) byƂy dostępne - zwiedzanie zaczęƂam więc od rzymskiego amfiteatru. DƂuga na ok. 140 i szeroka na ok. 120 m konstrukcja to jeden z najlepiej zachowanych rzymskich zabytkĂłw Syrakuz. Na sam teren ruin wejƛć nie moĆŒna, ale daƂo się podejƛć wystarczająco blisko, by mĂłc docenić rozmiary teatru. Jedyne, co mi zazgrzytaƂo, to brak szczegóƂowych tabliczek z informacjami - gdy w koƄcu jakąƛ wypatrzyƂam, to okazaƂo się, ĆŒe poƛwięcona jest insektom, ktĂłre moĆŒna tu spotkać...
Park archeologiczny obejmuje teĆŒ staroĆŒytny kamienioƂom, z ktĂłrego Grecy i Rzymianie pozyskiwali kamieƄ do rozbudowy Syrakuz. Jak oglądam zdjęcia z tego miejsca, to widzę, ĆŒe daƂo się kiedyƛ wejƛć do ogromnych jaskiƄ - w listopadzie wszystko byƂo ogrodzone i do wielu miejsc nie daƂo się bliĆŒej podejƛć. Jak zajrzaƂam do jednej z jaskiƄ, to byƂa wypeƂniona wodą - moĆŒe to efekt sztormowej pogody, ktĂłra przeszƂa przez Sycylię na przeƂomie paĆșdziernika i listopada? Zwiedzanie parku archeologicznego zakoƄczyƂam przy ruinach pochodzącego z V w. p.n.e. greckiego teatru. I choć Rzymianie pĂłĆșniej zabrali się za przerĂłbki, to i tak na pierwszy rzut oka widać rĂłĆŒnice między budowlą grecką i rzymską :). I choć skene nie zachowaƂo się do dzisiaj, to i tak warto wejƛć na gĂłrę, by zobaczyć widok, jaki rozciągaƂ się za dawną sceną.
Jako ĆŒe z parku archeologicznego wyszƂam wczeƛniej, niĆŒ się spodziewaƂam, skierowaƂam się do pobliskiego koƛcioƂa ƛw. Jana, przy ktĂłrym znajdują się sƂynne katakumby. Generalnie otwarte codziennie, tylko zimą zamykane w poniedziaƂki... Listopad to juĆŒ niestety zima :(. A szkoda, bo cmentarz w tym miejscu powstaƂ między IV a VI w. n.e. - w miejscu dawnego greckiego akweduktu. WƂosi potrafili przerobić dawne zbiorniki wodne na kaplice cmentarne i bardzo ĆŒaƂuję, ĆŒe nie udaƂo mi się zajrzeć do ƛrodka. MoĆŒe kiedyƛ... :)
TuĆŒ obok katakumb wznosiƂ się charakterystyczny dach sąsiedniego koƛcioƂa - aĆŒ musiaƂam podejƛć bliĆŒej i zobaczyć ;). Sanktuarium Madonna delle Lacrime (Matki Boskiej PƂaczącej?) jest to ƛwiątynia zdecydowanie nowa - konsekrowano ją w zaledwie 1994 roku. Nie spodziewaƂam się po wnętrzu cudĂłw, ale charakterystyczny ksztaƂt budowli sprawiaƂ, ĆŒe chciaƂam zajrzeć do ƛrodka. Spoiler alert 2: teĆŒ byƂo zamknięte ;). TuĆŒ obok ciągnie się plac della Vittoria z kolejnym stanowiskiem archeologicznym peƂnym ogrodzonych ruin...
Syrakuzy to tyle historii i zabytkĂłw, ĆŒe wyjechaƂam stamtąd kompletnie zachwycona i zafascynowana. Dawno nie odczuwaƂam takiego niedosytu podczas zwiedzania! Muszę, po prostu muszę tam wrĂłcić. Jeszcze raz zobaczyć katedrę. Obejƛć park archeologiczny, ale bez ĆŒadnego ta częƛć jest niedostępna. Zajrzeć do koƛcioƂa ƛw. Jana i dawnych katakumb. Pozaglądać do innych historycznych koƛcioƂów. Jednego dnia na to na pewno nie starczy - nawet jak juĆŒ nie będę chciaƂa wrĂłcić na zamek ;). Kurczę, latami mi się marzyƂa Sycylia, a jak w koƄcu tam poleciaƂam, to jeszcze bardziej mi się marzy, by tam wrĂłcić... Nawet jeƛli drugi raz nie będzie mi dane zobaczyć takich pustek w centrum Syrakuz ;).

Przeƛlij komentarz

0 Komentarze