Advertisement

Main Ad

Wyspa Djurgården

Nie lubię listopada. Nie lubię tych szarych dni i nieprzewidywalnej pogody. Już nie złota jesień, jeszcze nie biała zima. Tylko dni, które wolałoby się spędzić pod dziesiątkami koców, udając ludzkie burrito, w otoczeniu wszechobecnych świeczek, z kieliszkiem wina i dobrą książką w dłoniach. Ponieważ pogoda na zewnątrz zdecydowanie nie zachęca do spacerów, zaczęłam przeglądać moje sztokholmskie zdjęcia. I zdałam sobie sprawę, że jest jeszcze kilka całkiem fajnych miejsc, których wam tu jeszcze nie pokazałam! :) Więc zamiast narzekać na szary listopad, pozwolę sobie zabrać was na wyspę Djurgården przy pomocy letnich i jesiennych zdjęć :).
Pamiętam jedno wrześniowe piątkowe popołudnie... Wychodząc z pracy razem z moim managerem, usłyszałam pytanie, którego nie da się tak po prostu uniknąć w piątkowe popołudnie: "Jakie masz plany na weekend?". A że planów właściwie żadnych nie miałam, po prostu powiedziałam, że pewnie wyjdę na spacer, bo pogoda zapowiada się dobrze. I usłyszałam radę: "Idź na Djurgården. Każdy tam idzie, gdy jest ładna pogoda." A skoro i tak nie miałam lepszego pomysłu, co robić... to poszłam na Djurgården ;).
Oczywiście to nie tak, że nigdy wcześniej mnie tam nie było. Spacerowałam trochę po Djurgården w ubiegłe wakacje, zaraz po przeprowadzce do Sztokholmu, choć i tak nie mogłabym wtedy powiedzieć, że udało mi się dobrze poznać tę wyspę. Potem odwiedzałam jeszcze Djurgården wiele razy, gdyż na wyspie znajduje się wiele ciekawych muzeów, a ja - jak już pewnie zauważyliście - lubię muzea ;). Jak dotąd udało mi się tam odwiedzić już: Muzeum Nordyckie, Muzeum statku Vasa, Muzeum Alkoholi, Aquarium oraz - oczywiście - Skansen. Tak przy okazji, wiecie, że szwedzki Skansen to pierwsze takie muzeum na świeżym powietrzu i to właśnie od tego sztokholmskiego pochodzi słówko "skansen"? :)
Kolejną dużą atrakcją - z której osobiście nigdy nie korzystałam - jest park rozrywki Gröna Lund. Ogólnie to nie jestem fanką takich atrakcji, choć muszę przyznać, że zainteresowałam się tym miejscem w lecie, kiedy w Gröna Lund odbywały się liczne koncerty, chociażby The Offspring... Niestety, akurat wtedy byłam w Polsce :(. Park rozrywki utworzono pod koniec XIX wieku i zawiera on ponad 30 atrakcji.
Ale chyba zaczęłam nie od tej strony, co trzeba... Przed rozpisywaniem się o atrakcjach turystycznych, powinnam chyba była napisać najpierw coś więcej o tym, czym Djurgården właściwie jest. Poza tym, że wyspą, co łatwo wywnioskować z samego tytułu posta ;).
Może najpierw szybki cytat dla lepszego wprowadzenia do tematu: "Djurgården jest siedzibą wielu historycznych budynków, zabytków, muzeów, galerii, parku rozrywki Gröna Lund, Skansenu, niewielkiego obszaru mieszkalnego Djurgårdsstaden, wybrzeża dla jachtów oraz rozległych połaci lasów i łąk. To jeden z ulubionych terenów rekreacyjnych mieszkańców Sztokholmu, a także atrakcja turystyczna, przyciągająca ponad 10 milionów zwiedzających rocznie, z których jakieś 5 milionów przychodzi, by zajrzeć do muzeów i parku rozrywki."
Nazwa wyspy wywodzi się z XVI wieku, kiedy Djurgården to były tereny królewskie, na których król Jan III "trzymał" zwierzęta (Wikipedia mówi o jeleniach, reniferach i łosiach) do polowania na nie. Djurgården - "ett djur" oznacza "zwierzę", zaś "gården" jest tu często tłumaczone jako po prostu "park". Wyjaśnia to także jelenie nad bramą do parku, którą możecie zobaczyć kilka zdjęć wyżej.
Lubię Djurgården za piękne ścieżki wzdłuż wybrzeża, gdzie zawsze można natrafić na spacerujące lub biegające osoby (nawet nie wiecie, jak trudno przychodziło mi czasem zrobienie zdjęcia bez ludzi ;) ). Spacer wokół wyspy może zająć trochę czasu, zwłaszcza, jeśli chciałoby się zajrzeć do co niektórych atrakcji, ale odwiedzając Sztokholm po prostu warto poświęcić chociaż jeden dzień na Djurgården :).
W północnej części wyspy znajduje się obszar przypałacowy Rosendal. Idąc tam wzdłuż Rosendalsvägen, natrafimy najpierw na niewielki budynek Iskällaren - Dom Lodu, który służył do gromadzenia i chłodzenia żywności oraz napojów dla głównego pałacu Rosendal. Zainspirowany starożytną grecką architekturą, Fredrik Blom zaprojektował ten budynek dla króla Karola XIV Jana Bernadotte.
I tutaj docieramy już do samego pałacu Rosendal. Zbudowany na początku XIX wieku dla króla Karola XIV Jana jako letnia rezydencja, zaprojektowany został również przez Fredrika Bloma. Kiedy dotarłam tam po południu, pałac właśnie zamykano dla zwiedzających, więc niestety miałam możliwość zobaczenia go tylko z zewnątrz.
Pałac Rosendal jest dostępny dla zwiedzających w sezonie letnim, od 1 czerwca do 25 września. Zwiedzanie jest możliwe tylko z przewodnikiem, nie można zarezerwować go wcześniej. Bilet kosztuje 100 koron (zniżka studencka: 50 koron), a dzieci do 18 roku życia wchodzą za darmo.
A tuż za pałacem znajduje się ogród - Rosendals Trädgård, z którego niestety jakoś nie mogę znaleźć ładnych zdjęć na komputerze... Ale trochę więcej informacji, a do tego ładne zdjęcia znajdziecie na blogu Polka w Szwecji, jako że Monika ostatnio odwiedziła to miejsce :). W ogrodzie i szklarniach odbywają się też różne wydarzenia, np. dzisiaj ma tam miejsce Julkväll (zobacz wydarzenie)... chociaż czy trochę nie za wcześnie na świąteczny wieczór? ;)
Jeszcze troszkę zdjęć... :)
Na Djurgården można znaleźć wiele przyjemnych miejsc, by usiąść i urządzić sobie fikę, chociaż ceny są zazwyczaj dość turystyczne, co w Sztokholmie jest nieraz szalone... Ale w końcu żyje się tylko raz i czasem warto, prawda? ;)
A jak dotrzeć na Djurgården? Osobiście sama zawsze chodziłam tam na piechotę, bo nie jest daleko ze stacji metra Karlaplan (czerwona linia) albo Kungsträdgården (niebieska linia). Spacer z Kungsträdgården jest znacznie przyjemniejszy, bo droga biegnie wzdłuż wybrzeża :). Ale jeśli nie macie ochoty na spacer, zawsze są inne środki transportu. W lecie polecam prom, który wyrusza ze Slussen, a poza sezonem - kiedy pogoda nie jest wystarczająco dobra na rejs promem - zawsze pozostają autobusy i tramwaje. Zresztą sama podróż tramwajem może być atrakcją, szczególnie, gdy trafi się na taki starszy model :).

Prześlij komentarz

0 Komentarze