Na blogu już kilkakrotnie pisałam o różnych punktach widokowych w Sztokholmie. Zdecydowanie najpopularniejsze są te darmowe - urokliwa uliczka Monteliusvägen oraz nieczynna już winda Katarinahissen, na którą wciąż jednak można wejść po schodach. Jeśli chodzi o płatne atrakcje w tym stylu, miałam już okazję wjechać na Globen (nie polecam) i wejść na wieżę ratuszową (polecam). Nic więc dziwnego, że raczej nie odczuwałam potrzeby zdobywania szczytu kolejnego punktu widokowego ;). Ale czego to się nie robi dla towarzystwa... ;)
Wieża telewizyjna Kaknäs (Kaknästornet) to również jeden z najpopularniejszych punktów widokowych w stolicy Szwecji. Znajduje się ona na Östermalmie, a najłatwiej tam dotrzeć autobusem linii 69. Wieża liczy sobie 155 metrów (albo 170, jeśli liczyć też antenę ;) ) i przez kilka pierwszych lat po jej wybudowaniu była najwyższym budynkiem w tej części Europy. Została niestety zdeklasowana przez wieżę obserwacyjną w Tampere w Finlandii ;). Na chwilę obecną Kaknästornet to trzeci najwyższy budynek w Szwecji - po Turning Torso w Malmö oraz sztokholmskim Kista Science Tower.
Po wejściu do wieży możemy zapoznać się z różnymi tablicami informacyjnymi na jej temat. Moje zboczenie zawodowe daje się we znaki, więc naturalnie skupiłam się na tej z liczbami ;). Zatem:
- wieżę wybudowano w 1967 r.,
- sama budowa zajęła 4 lata,
- przy ładnej pogodzie widoczność z wieży sięga 6 mil,
- ma 155 metrów wysokości, co czyni Kaknästornet jedną z najwyższych budowli w krajach nordyckich,
- do budowy użyto 3500 m3 betonu,
- wieża waży aż 10600 ton.
Nie wiem, jak Wy, ale ja lubię takie ciekawostki ;)
Ja, niestety, widoczności na 6 mil nie miałam. Dzień był wprawdzie słoneczny, ale nad Sztokholmem unosiła się lekka mgiełka i zdjęcia nie wyszły takie jak chciałam. Z wieży Kaknäs najlepszy widok rozciąga się na najbliższą okolicę - zobaczymy stąd zatem Östermalm, całą okolicę Museiparken, okoliczne wyspy, czyli Djurgården czy Fjäderholmen... Nieco gorzej, jeśli chcielibyśmy przyjrzeć się z góry centrum miasta. Nie to, oczywiście, że się nie da, bo w oddali widzimy i Gamla Stan, i ratusz na Kungsholmen... Jednak ja osobiście wolę punkty widokowe bliżej centrum :)
Mimo mgiełki na horyzoncie i tak musiałam się pobawić ze zmianą obiektywów i próbować robić zdjęcia z nieco większym zoomem. Wbrew pozorom nie było to takie łatwe, bo na górze strasznie wiało. więc przymierzanie się do zdjęć było ostatnim, na co miałam ochotę. Zwłaszcza z celowaniem obiektywem pomiędzy kratami - chyba wszystkie takie punkty są mocno okratowane... O ile samą ideę oczywiście rozumiem, to jednak mogliby te oczka w kratach zrobić nieco większe, by móc choć spokojnie robić zdjęcia ;).
Wjazd na szczyt wieży kosztuje 60 koron (26,70 zł), a dla dzieci do 15 roku życia - 25 koron (11,10 zł). Na górze, poza punktem widokowym, znajduje się też restauracja - ceny odpowiednie do lokalizacji, oczywiście ;).
Czy warto? Jeśli ktoś lubi, to czemu nie. 60 koron jak na Sztokholm to całkiem tani bilet ;). Ja osobiście jednak polecam bardziej punkty widokowe na Södermalmie czy wieżę ratuszową :).
0 Komentarze